Wednesday 31 December 2008

Noruzetan piruz bad

W sumie nie wiem nawet co napisać. Czy to ma być coś w formie podsumowania?Życzeń?Kolejnego bzdurnego postu o kebabach, dżemiku czy innych krewetkach (aaa,krewetki w sosie czosnkowym, smażone na maśle :) )....Pewnie wszystko po trochu...

Co się zdarzyło w 2008?

Wróciłem do Iranu. Kraju, w którym spędziłem 6 m-cy roku 2007. Kraju, który całkowicie zmienił moje życie, a może jedynie mam takie wrażenie. Kraju, który daje mi możliwości materialne, doświadczenie zawodowe i życiowe, ale który też i zabiera mi wiele rzeczy, ale sam zdecydowałem. Nikt mnie przecież nie zmuszał. Kraju, który wiele mnie nauczył i pozwolił wiele zrozumieć (pokazuje to sonda obok, w której już 3 osoby zdecydowały, że "zwariowałem całkowicie" :) ).
W Iranie tak naprawdę zrozumiałem ile jest w Polsce osób mi życzliwych, ilu mam przyjaciół, co jest wielkim skarbem. To do was między innymi wracam, a "Ufok's Welcome Party", ze zmordowanym po podróży autorem tego bloga, stały się już tradycją :)
W lutym myślałem, że to tylko do września. W maju jednak cyrograf datowany był już na 30 kwietnia 2009 roku. Więc nie zostało tak bardzo długo...
A tak właściwie, nigdy bym nie pomyślał, choćby i dwa lata temu, że będę fedrował, z kilofem w łapie, kaskiem na głowie. Do tego w Iranie. Życie jest czasem zaskakujące...

W czerwcu koncert The Police w Chorzowie. Chłopaki w formie, zdarte gardło (nie po raz ostatni w tym roku). "Every thing she does...", "Roxanne" czy "Message in a bottle". Wszystko jednego wieczora, na żywo. Niestety na Ironsów nie udało się dotrzeć...
Wrzesień to moje urodziny. Dziękuję wszystkim, którzy byli. Jesteście niesamowici. I mam nadzieję, że wam się podobało. No i do zobaczenia :) Fajnie też, że udało się spotkać z wieloma z was po tylu latach od liceum...
Drugi raz gardło zdarłem w grudniu. "Za Lechem przemierzamy cały świat". Mecz z Feyenoordem w Rotterdamie. 1:0 dające nam awans. 3000 gardeł przez cały mecz pokazujące gdzie są najlepsi kibice w Europie. Kordon z koni, trochę nadaktywna policja holenderska...
Pamiętam jak chodziłem z JJem na mecze Lecha w drugiej lidze. Przyjeżdżały "silne", z całym szacunkiem, jedenastki Tłoków Gorzyce, Dolcana Ząbki. Na trybunach 2000 osób. Zastanawialiśmy się czy dożyjemy momentu gdy Kolejorz zdobędzie Mistrzostwo Polski. Niech to będzie w tym roku. Takie małe życzonko :)
Ostatnie ważne wydarzenie dokładnie 19/20 grudnia. Zostałem przez JJa (kto zać wiedzieć powinna większość, powiem tylko, że takich przyjaciół życzę każdemu) poproszony o bycie świadkiem na jego ślubie z Mają. Nie powiem by była to dla mnie pierwszyzna :) Ale zaszczyt wielki i postaram się dać z siebie wszystko i zrobić ponownie furorę przemówieniem.
Świadek świadkiem, a kiedy pan młody?? :p

Jakie plany sylwestrowe?Hmm...Na swoje imprezy zapraszają mnie Krzysiu Ibisz, Ania Popek, Doda, Feel - nie wiem na co się zdecydować :) Kontrabanda niestety prawdopodobnie nie dotrze, więc do łóżeczka o 22 :) Bo jutro do pracy... Ciekawe gdzie mnie wywieje na kolejny...

Postanowienia?Czy z nimi nie jest tak jak ze spadającą gwiazdą. Gdy się upublicznią, czy wciąż są ważne?

1)Zrozumieć czego chcę w życiu
2)Jamajka!!!!
3)Nauczyć się perskiego
4)Żonglować 4 piłeczkami
5)Robić jeszcze lepsze kanapki ;>
6)Pojechać wreszcie na narty!!
7)Zakończyć akcję "Ciacho" ;>

A Wam życzę by przyszły rok nie był gorszy!Zdecydowanie lepszy!
Byście nie żałowali swoich decyzji i się jak najczęściej uśmiechali!
I pamiętali o Ufoku na wygnaniu...
Dzięki, że jesteście!!!

No comments: