Friday 27 April 2007

No way back...






Witam wszystkich... :)
Wylatuję do Iranu 7.05. Cos musze zrobic z mieszkaniem, musze sie ubezpieczyc, kupic jakies rzeczy, Lonely Planet o Iranie...Oczywiscie wszystko zostawilem na ostatnia chwile i jak przyszlo co do czego to sie okazalo, ze hola hola panie Ufoku, ale jest pan nieprzygotowany :) I prawdopodobnie bede lecial sam!!Juz to widze.Katowice->Frankfurt->Teheran->Tabas. Jak ja sie gdzies po drodze nie zgubie to bedzie to cud :) ale nie kraczmy :)
Co wiem o Tabas?
Ano wlasciwie nic. Tyle, ze jest to miasteczko na pustyni :) W ktoryms tam roku 1970-cos miasto nawiedzilo trzesienie ziemi. Dosc powazne bo zginelo 25 tys. ludzi...Ale teraz trzesienia nie bedzie.
Nic to. Wiem, pierwszy wpis i od razu nudy :) Bedzie lepiej mam nadzieje. Kiedys i zdjecia sie pojawia. A tymczasem trzymajta kciuki wiaruchna...Musi byc dobrze...

p.s.wyciag z Wikipedii:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tabas
kurde, czemu Tabas nie jest znane z pysznego jedzenia, albo pieknych widokow?

English version: Everyone repeat "bye,bye Lucas"...
Since I've been receiving complaints from irriated englishmen (just one to be exact, but a real pain ....,trust me :) ) I've decided to run the blog in english...Wybacz Piotrek.Najwyzej popros kogos by Ci przetlumaczyl :p
I'll leave the first post, but from now on the post are going to be in english...
Cheerio...

p.s.The above pictures were taken in Tabas (thanks to Aga for them). So it seems Tabas can be quite picturesque...