Thursday 1 January 2009

01/2009

Jest i Nowy Rok. Nowe nadzieje, nowe początki, stara bida :)

Sylwester, jedyny w swoim rodzaju, jakoś przeżyłem. Niektórzy nawet mieli możliwość oglądania mojej zakazanej facjaty dzięki Skype (product placement ;p ). Fajnie było was zobaczyć.

Odrzuciłem zaproszenia od Dody i innych Ibiszów i godzinę 24 przywitałem wspólnie z Domi. Co prawda ja w Iranie, Domi w Meksyku :) , ale było bardzo miło i dziękuję, że się ze mną męczyłaś.

Niektórzy również mieli możliwość usłyszeć mnie w telefonie (wiem, mój głos jest magiczny). Brzmieli na zaskoczonych pozytywnie :)

Mam nadzieje, że każdy spędził Sylwestra w pozytywnym nastroju, z fajnymi ludźmi i bawiąc się świetnie. No i jeszcze raz, Happy New Year...Oby niektórzy z was mieli to szczęście ;>, spędzić Sylwestra 2009 ze mną :)...