Sponsorem dzisiejszego dnia jest liczba 1!!!
Została mi jedna podróż autem na kopalnie, jeden powrót z kopalni, jeden raz na siłowni, jedne SKSy, jeden raport do napisania, jedna kolacja do zjedzenie, jeden obiad, jedna wizyta w mieście i pewnie jeszcze kilka innych pojedynczych spraw zanim...
...pojadę na urlop. Tak jest. W piątek rano wyruszam do Polski, gdzie dotrę w sobotę 6 grudnia. Do 22 grudnia będziecie się mogli cieszyć moją obecnością :) i mieć mnie serdecznie dosyć!!
Muszę przyznać, że te dwa i pół miesiąca minęły całkiem szybko i nawet nie chciałem nikogo mordować (a przynajmniej nie w masowych ilościach).
Anyway, po powrocie z urlopu mam nadzieję nadrobić zaległości blogowe (trochę się działo przez te ponad 2 miesiące i na urlopie też się będzie dziać, oby). A teraz mówię - do szybkiego zobaczenia. The boy is coming back to town!!
p.s.
Jak mogliście zauważyć pojawił się wpis po polsku. Nie ma sensu dalej udawać, że to międzynarodowy blog :) (żartuję, naprawdę czytało go kilka osób, które z polskiego niewiele rozumieją :) ). Jakoś nie chciało mi się pisać po angielsku. Jeśli dostanę 2500 próśb o wersję angielską to takowa się pojawi, jeśli nie, to już więcej nie wróci.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment